piątek, 29 kwietnia 2016

Edenbridge [1]

        Dziś zapraszam na nocną wyprawę w nieco bardziej arystokratyczne klimaty. Wszystko za sprawą austriackiego zespołu Edenbridge - no i ich muzyki, oraz tego, jakie skojarzenia ona może wywoływać. Ta symphonic metalowa formacja jest naprawdę ciekawa i ogólnie polecam ją do własnej eksploracji. Niemniej, dziś chciałbym skupić się na zaledwie małym fragmencie ich twórczości; małym, ale niezwykle klimatycznym i idealnie na noc pasującym.

wtorek, 26 kwietnia 2016

Trees of Eternity [1]

     Wspominając Aleah Stanbridge, nie mogę nie przytoczyć zespołu, dzięki któremu usłyszałem ją po raz pierwszy. Jak nietrudno się domyślić, chodzi właśnie o Trees of Eternity. Jeśli chodzi o ich współpracę, w skrócie było to tak, że po wydaniu swojego dema w 2007 roku, Aleah została zauważona przez muzyków ze Swallow The Sun (którzy również tu zagoszczą, obiecuję ;) ). Szukali oni kobiecego głosu do nagrania na kilku utworach płyty, którą właśnie przygotowywali. I tak to się zaczęło. Gitarzysta Swallow The Sun, Juha Raivio, zachwycił się głosem (i zapewne osobą) Aleah, która przy okazji przedstawiła mu swoje własne kompozycje. Postanowili zrobić wspólnie coś więcej, niż tylko kilka piosenek - i tak właśnie powstało Trees of Eternity.

niedziela, 24 kwietnia 2016

Aleah [1]

     Solową twórczość Aleah poznałem stosunkowo niedawno. Wcześniej znałem ją z projektu Trees of Eternity, który niebawem też tu zaprezentuję (jest bardzo, ale to bardzo godny uwagi). Tymczasem, ten wieczór chciałbym poświęcić tylko Aleah Stanbridge. I tak naprawdę nie tylko ten, gości bowiem ona u mnie ostatnio bardzo często...
      Rok 2016, choć trwa dopiero cztery miesiące, zdążył już okazać się rokiem smutnym i tragicznym - odeszło tak wiele znanych i lubianych osób. 18 kwietnia, a więc zaledwie kilka dni temu, zmarła również Aleah. Miała tylko 39 lat. Zabrał ją rak.
      Wiadomość o jej śmierci była dla mnie (i zapewne dla wszystkich jej fanów) prawdziwym szokiem. osobiście nie miałem pojęcia, że choruje; w ogóle wydaje mi się, że mało kto o tym wiedział. I choć nie była mi bliską osobą, nie znałem jej osobiście - uwielbiałem tylko jej muzykę - to przyznam szczerze, że jej śmierć bardzo mnie dotknęła. Niesamowite, że potrafimy się do kogoś przywiązać przez samą tylko jego twórczość...     

sobota, 23 kwietnia 2016

Parę słów, nim zapadnie zmrok

     Miałem już raz bloga. Było to dobrą dekadę temu. Jestem fanem rajdów samochodowych i to o nich wtedy pisałem. Nie pamiętam jak długo trwał ten stan rzeczy. Rok, może trochę więcej? Było to w każdym razie ciekawe doświadczenie, choć z perspektywy czasu stwierdzam, że podawałem tam zbyt dużo suchych faktów, a za mało przedstawiałem moich własnych przemyśleń. Bo chyba o to w blogowaniu chodzi, prawda? Człowiek dzieli się z innymi swoimi przemyśleniami. Publicznie. Choć w pewnym sensie anonimowo. Dobrze to rozumiem?
       Generalnie coś takiego zawsze mnie trochę zniechęcało. Długo nie czułem większej potrzeby tego robić. A wydaje mi się, że jest to sprawa kluczowa. Może dlatego nie potrafiłem zrozumieć ludzi, którzy z taką pasją prowadzą swoje blogi. Nadszedł jednak moment, kiedy chyba to poczułem, ale nie było to na takiej zasadzie, że pomyślałem: "Kurczę, fajnie by było założyć bloga". Nie. Ta strona powstała z nieco innego powodu.